W związku z wyjazdem,postanowiłam kupić sobie nową prostownicę.Starej używałam wspólnie z mamą,ale nie chciałam pozbawiać jej sprzętu aż na dwa tygodnie.Tak więc,po cwaniacku uznałam,że to dobra okazja na zainwestowanie w nową.Zresztą tak czy siak,musiałybyśmy ją w końcu wymienić.Ta stara ma już chyba z 5 lat i całkiem dobrze się trzyma jak na taką staruszkę.Ma jednak kilka znaczących wad:
-szarpie włosy,wprawdzie nie jakoś mocno,ale widzę umywalkę zawaloną połamanymi i wyrwanymi włosami,gdy jej używam(to też trochę wina sztywniactwa moich włosów)
-powłoka ma kilka "dziur",to znaczy miejsc,gdzie teflon i ceramika zeszły,ukazując paskudny metal pod spodem,brr
-mam wrażenie,że pokrętło regulacji temperatury całkowicie się rozregulowało,bo nic nie daje kręcenie nim,prostownica i tak osiąga maksymalną temperaturę
-kabel już dwa razy był w naprawie,bo się zjarał i wybiło korki ;)
-nagrzewa się chyba z 15 minut ;/
Najbardziej irytuje mnie w niej fakt długiego nagrzewania.Jak zaczynam robić makijaż,to już ją muszę włączyć,żeby była gotowa,gdy skończę.Zwykle czekam na nią 15 minut,co jest straszne,kiedy się spieszę i chcę wyprostować tylko kilka pasm z przodu.
Generalnie,zostawiam ten stary model Remingtona S2002 mamie,gdy ja będę zabierać nowy model-S9500-na wyjazdy.
Nową prostownicę kupiłam na NEO24 i nie polecam tego sklepu.Zamówiłam w czwartek o 12:00 i dopiero w sobotę dostałam od nich maila,że zamówienie jest potwierdzone :/ |Baaardzo kiepski kontakt.Całe szczęście kurier był w porządku,zadzwonił zanim przyjechał.Prostownicę dostałam we wtorek.
Cena:różnie,w zależności od sklepu.Zwykle ok.200 zł,ja dorwałam ją za 140 zł.
Zakres temperatur:150-235 stopni celsjusza
Czas nagrzewania:10 sekund
Powłoka:ceramiczna,z perłami
Approved by P. :D
Jak widać,zestaw zawiera prostownicę i śliczne opakowanie,które jest termoodporne i składa się z dwóch części-maty i zamykanego pokrowca.Można je rozdzielić,ale ja tego nie robię.Gdy te dwie części są złączone,wyglądają jak kopertówka :D Kolor ciężki do określenia,bo to połączenie złota i srebra.
Prostownica całkowicie podbiła moje serce,bo jest po prostu śliczna i kobieca,z powodu tych kwiatuszków :) Jest bardzo prosta w obsłudze,ma tylko 3 przyciski które ogarnie każdy.Posiada też funkcję blokady klawiszy,żeby nie zmienić przypadkiem temperatury podczas prostowania.Ja z tego nie korzystam,bo jeszcze nic przypadkiem nie kliknęłam.
Najlepsze jest to,że ona całkowicie spełnia obietnicę producenta!Nagrzewa się w kilka sekund do temperatury 150 stopni.Niecałą minutę zajmuje jej nagrzanie się maksymalnie-do 235 stopni.O gotowości do pracy informuje piknięciem-wygodny gadżet.
Prostownica sunie po włosach tak gładko,że nawet u fryzjera nie miałam nigdy takiego komfortu(chociaż u fryzjera byłam ostatnio 3 lata temu xd).Podczas prostowania wypadają mi może z 3 włosy,co jest niesamowitym sukcesem w moim przypadku.W końcu przestanę sypać do umywalki kreta co 3 tygodnie :D
Włosy są proste lub pokręcone(robię nią też fale i loki) przez cały bity dzień,nawet jeśli w powietrzu jest dużo wilgoci.Gdy pierwszy raz prostowałam nią włosy,wyszłam na dwór i natychmiast zaczęło kropić.Nie padało mocno,ale po 7 minutach drogi do domu P.,miałam je nadal proste jak druty!
Generalnie polecam tą prostownicę każdemu.Nie warto jest kupować szajsu za 50 zł,ale z drugiej strony po co wydawać 300 zł z hakiem na Babyliss,skoro Remington ma wszystko,czego człowiek może oczekiwać?
Jedyna wada dla mnie,to zbyt długi kabel-ma 3 metry ;)
Fale na 'dziewczynę surfera' :D
Bardziej ścisłe loki,po lewej efekt po nowym Remingtonie,po prawej po starym :D
Do stylizacji nie używam żadnych produktów.Mam jakiś awers do pianek,lakierów i takich innych,bo nienawidzę uczucia sklejenia włosów.Już wiele razy próbowałam się przekonać do takich rzeczy,ale zawsze użyję produktu kilka razy i rzucam go w kąt.Nadal mam pełną puszkę lakieru Schwarzkopfa(osz kurde,musiałam przekopiować to słowo z neta,bo nie ogarnęłam tej pisowni xd),którą kupiłam na studniówkę.
Po za tym przy używaniu produktów do stylizacji trzeba myć włosy codziennie,a ja bym tak nie potrafiła-mam je baaardzo grube i długie,mycie ich codziennie to byłaby męczarnia dla nich i dla mnie.Żeby je wysuszyć naturalnie,muszę czekać około 6 godzin.Suszarką suszę już odsączone z wody włosy,po zdjęciu turbanu.Wtedy zajmuje mi to jakąś godzinę(oczywiście z przerwami,muszę dzielić suszenie na części,za jednym razem nie da rady).
Najczęściej noszę pofalowane prostownicą włosy,ale mam czasem takie okresy,że tylko je prostuję.Niestety gorącej temperatury używam do włosów codziennie.Nie są w najlepszym stanie,ale bardzo się staram o nie dbać,jeśli już je tak męczę.
Farbowanie?Jak widać na pierwszym zdjęciu z falami,mam duży odrost-farbuję włosy mniej więcej raz na pół roku.Właśnie w tym tygodniu nadciąga ta chwila.Tylko farbą Garnier Color Naturals Ciemny brąz.Zaraz po farbowaniu mam włosy w kolorze identycznym jak mój naturalny.Niestety z czasem farba rudzieje,z powodu używania prostownicy i muszę je znów zafarbować.Robię to dla pogłębienia mojego koloru i żeby wyeliminować ten ciepły odcień.
W następnym poście,zgodnie z obietnicą,opiszę jak pielęgnuję włosy,żeby nie były aż tak straszne :D
Piękne włosy!!!!:D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs w którym do wygrania miętowy zegarek!:)
http://agathevanilla.blogspot.com/2013/07/mietowa-geneva-do-wygrania.html
ale masz piękne włosy gdybym ja tak potrafiła swoim remingtonem kręcić włosy...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję,cieszy mnie to tym bardziej że ostatnio usłyszałam od jakiejś babki na siłowni,że są paskudne ;d Dużo zależy od prostownicy,czy się nią dobrze kręci ;)Mam już niestety za długie włosy,żeby to zrobić idealnie tak,jakbym chciała.
OdpowiedzUsuńCudne włosy :)
OdpowiedzUsuńa ta babka na siłowni najwidoczniej była zazdrosna :D
Nie wiem,miała z 50 lat i dziwne kłaki na głowie,także możliwe haha :D Dzięki!
OdpowiedzUsuńMasz idealne włosy!
OdpowiedzUsuńJa mam suszarkę z tej samej serii i jestem zadowolona :-) a ta prostownica mnie kusiła, ale nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak złe byłyby moje włosy gdybym zn w je spaliła..
Jeju dziękuję :) Mi się nie wydają idealne,ale niesamowicie miło to słyszeć :)
OdpowiedzUsuńNo moje są na tyle przyzwyczajone,że ta prostownica to dla nich zbawienie,w porównaniu z poprzednią ;) Suszarkę też planuję kupić jakąś fajną,z jonizacją i funkcją chłodnego nawiewu,bo niestety moja obecna to nadal lata 90 :P
Masz bardzo ładne włosy, co do prostownicy to nie znam jej, więc ciężko cokolwiek powiedzieć.
OdpowiedzUsuń