niedziela, 4 sierpnia 2013

Remington Pearl (S9500)

W związku z wyjazdem,postanowiłam kupić sobie nową prostownicę.Starej używałam wspólnie z mamą,ale nie chciałam pozbawiać jej sprzętu aż na dwa tygodnie.Tak więc,po cwaniacku uznałam,że to dobra okazja na zainwestowanie w nową.Zresztą tak czy siak,musiałybyśmy ją w końcu wymienić.Ta stara ma już chyba z 5 lat i całkiem dobrze się trzyma jak na taką staruszkę.Ma jednak kilka znaczących wad:

-szarpie włosy,wprawdzie nie jakoś mocno,ale widzę umywalkę zawaloną połamanymi i wyrwanymi włosami,gdy jej używam(to też trochę wina sztywniactwa moich włosów)
-powłoka ma kilka "dziur",to znaczy miejsc,gdzie teflon i ceramika zeszły,ukazując paskudny metal pod spodem,brr
-mam wrażenie,że pokrętło regulacji temperatury całkowicie się rozregulowało,bo nic nie daje kręcenie nim,prostownica i tak osiąga maksymalną temperaturę
-kabel już dwa razy był w naprawie,bo się zjarał i wybiło korki ;)
-nagrzewa się chyba z 15 minut ;/

Najbardziej irytuje mnie w niej fakt długiego nagrzewania.Jak zaczynam robić makijaż,to już ją muszę włączyć,żeby była gotowa,gdy skończę.Zwykle czekam na nią 15 minut,co jest straszne,kiedy się spieszę i chcę wyprostować tylko kilka pasm z przodu.

Generalnie,zostawiam ten stary model Remingtona S2002  mamie,gdy ja będę zabierać nowy model-S9500-na wyjazdy.

Nową prostownicę kupiłam na NEO24 i nie polecam tego sklepu.Zamówiłam w czwartek o 12:00 i dopiero w sobotę dostałam od nich maila,że zamówienie jest potwierdzone :/ |Baaardzo kiepski kontakt.Całe szczęście kurier był w porządku,zadzwonił zanim przyjechał.Prostownicę dostałam we wtorek.

Cena:różnie,w zależności od sklepu.Zwykle ok.200 zł,ja dorwałam ją za 140 zł.
Zakres temperatur:150-235 stopni celsjusza
Czas nagrzewania:10 sekund
Powłoka:ceramiczna,z perłami

                                                                 Approved by P. :D

Jak widać,zestaw zawiera prostownicę i śliczne opakowanie,które jest termoodporne i składa się z dwóch części-maty i zamykanego pokrowca.Można je rozdzielić,ale ja tego nie robię.Gdy te dwie części są złączone,wyglądają jak kopertówka :D Kolor ciężki do określenia,bo to połączenie złota i srebra.
                                                                     

Prostownica całkowicie podbiła moje serce,bo jest po prostu śliczna i kobieca,z powodu tych kwiatuszków :) Jest bardzo prosta w obsłudze,ma tylko 3 przyciski które ogarnie każdy.Posiada też funkcję blokady klawiszy,żeby nie zmienić przypadkiem temperatury podczas prostowania.Ja z tego nie korzystam,bo jeszcze nic przypadkiem nie kliknęłam.

Najlepsze jest to,że ona całkowicie spełnia obietnicę producenta!Nagrzewa się w kilka sekund do temperatury 150 stopni.Niecałą minutę zajmuje jej nagrzanie się maksymalnie-do 235 stopni.O gotowości do pracy informuje piknięciem-wygodny gadżet.

Prostownica sunie po włosach tak gładko,że nawet u fryzjera nie miałam nigdy takiego komfortu(chociaż u fryzjera byłam ostatnio 3 lata temu xd).Podczas prostowania wypadają mi może z 3 włosy,co jest niesamowitym sukcesem w moim przypadku.W końcu przestanę sypać do umywalki kreta co 3 tygodnie :D
Włosy są proste lub pokręcone(robię nią też fale i loki) przez cały bity dzień,nawet jeśli w powietrzu jest dużo wilgoci.Gdy pierwszy raz prostowałam nią włosy,wyszłam na dwór i natychmiast zaczęło kropić.Nie padało mocno,ale po 7 minutach drogi do domu P.,miałam je nadal proste jak druty!

Generalnie polecam tą prostownicę każdemu.Nie warto jest kupować szajsu za 50 zł,ale z drugiej strony po co wydawać 300 zł z hakiem na Babyliss,skoro Remington ma wszystko,czego człowiek może oczekiwać?

Jedyna wada dla mnie,to zbyt długi kabel-ma 3 metry ;)

                     Fale na 'dziewczynę surfera' :D
    Bardziej ścisłe loki,po lewej efekt po nowym Remingtonie,po prawej po starym :D


Do stylizacji nie używam żadnych produktów.Mam jakiś awers do pianek,lakierów i takich innych,bo nienawidzę uczucia sklejenia włosów.Już wiele razy próbowałam się przekonać do takich rzeczy,ale zawsze użyję produktu kilka razy i rzucam go w kąt.Nadal mam pełną puszkę lakieru Schwarzkopfa(osz kurde,musiałam przekopiować to słowo z neta,bo nie ogarnęłam tej pisowni xd),którą kupiłam na studniówkę.

Po za tym przy używaniu produktów do stylizacji trzeba myć włosy codziennie,a ja bym tak nie potrafiła-mam je baaardzo grube i długie,mycie ich codziennie to byłaby męczarnia dla nich i dla mnie.Żeby je wysuszyć naturalnie,muszę czekać około 6 godzin.Suszarką suszę już odsączone z wody włosy,po zdjęciu turbanu.Wtedy zajmuje mi to jakąś godzinę(oczywiście z przerwami,muszę dzielić suszenie na części,za jednym razem nie da rady).

Najczęściej noszę pofalowane prostownicą włosy,ale mam czasem takie okresy,że tylko je prostuję.Niestety gorącej temperatury używam do włosów codziennie.Nie są w najlepszym stanie,ale bardzo się staram o nie dbać,jeśli już je tak męczę.

Farbowanie?Jak widać na pierwszym zdjęciu z falami,mam duży odrost-farbuję włosy mniej więcej raz na pół roku.Właśnie w tym tygodniu nadciąga ta chwila.Tylko farbą Garnier Color Naturals Ciemny brąz.Zaraz po farbowaniu mam włosy w kolorze identycznym jak mój naturalny.Niestety z czasem farba rudzieje,z powodu używania prostownicy i muszę je znów zafarbować.Robię to dla pogłębienia mojego koloru i żeby wyeliminować ten ciepły odcień.

W następnym poście,zgodnie z obietnicą,opiszę jak pielęgnuję włosy,żeby nie były aż tak straszne :D


8 komentarzy:

  1. Piękne włosy!!!!:D
    Zapraszam do mnie na konkurs w którym do wygrania miętowy zegarek!:)
    http://agathevanilla.blogspot.com/2013/07/mietowa-geneva-do-wygrania.html

    OdpowiedzUsuń
  2. ale masz piękne włosy gdybym ja tak potrafiła swoim remingtonem kręcić włosy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję,cieszy mnie to tym bardziej że ostatnio usłyszałam od jakiejś babki na siłowni,że są paskudne ;d Dużo zależy od prostownicy,czy się nią dobrze kręci ;)Mam już niestety za długie włosy,żeby to zrobić idealnie tak,jakbym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne włosy :)
    a ta babka na siłowni najwidoczniej była zazdrosna :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem,miała z 50 lat i dziwne kłaki na głowie,także możliwe haha :D Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz idealne włosy!

    Ja mam suszarkę z tej samej serii i jestem zadowolona :-) a ta prostownica mnie kusiła, ale nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak złe byłyby moje włosy gdybym zn w je spaliła..

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju dziękuję :) Mi się nie wydają idealne,ale niesamowicie miło to słyszeć :)

    No moje są na tyle przyzwyczajone,że ta prostownica to dla nich zbawienie,w porównaniu z poprzednią ;) Suszarkę też planuję kupić jakąś fajną,z jonizacją i funkcją chłodnego nawiewu,bo niestety moja obecna to nadal lata 90 :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz bardzo ładne włosy, co do prostownicy to nie znam jej, więc ciężko cokolwiek powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń