wtorek, 23 lipca 2013

Olejek do demakijażu Sephora+Effaclar=doskonałość oczyszczania

Już w poście dotyczącym oczyszczania cery zaznaczyłam,że nie istnieje dla mnie demakijaż bez oleju. Maluję się na tyle mocno i wyraziście, że właściwie żaden z płynów micelarnych czy mleczek nie zadowolił mnie w 100%. Najbliżej tego wyniku jest micel Bourjois, ale mimo wszystko zbyt wiele go zużywam, gdy mam tylko nim zmyć dokładnie makijaż. 250 ml w dwa tygodnie! Wprawdzie nie kosztuje on dużo, bo 14 zł, ale jeśli mam zużywać dwa opakowania na miesiąc, to już daje razem prawie 3 dychy. A za jedyne 39 zł nabyłam w Sephorze cudowną rzecz, od której jestem uzależniona, niesamowicie ułatwiła życie mnie i mojej matce(dlaczego jej,to zaraz opowiem xd). Wprawdzie Ola która była ze mną wtedy na zakupach stwierdziła, że mi się w głowie poprzewracało że kupuję olejek do demakijażu za 4 dychy, ale dobrze że starałam się ignorować jej narzekania i jednak go wzięłam ;D




Ładny, zielony(kiedyś był różowy ale zmienili wersję :( ) w sumie całkiem ładnie się prezentuje obok koszyczka z wacikami :D Pojemność to 190 ml, co zresztą widać na załączonym obrazku.

Ogólnie to mogłabym sobie kupić oliwę z oliwek w butelce o wiele większej, za którą zapłaciłabym dwa razy mniej. W biednych czasach(chlip,chlip) używałam właśnie oliwy do zmycia makijażu,jeśli zbrakło mi oliwki Babydream. Jednak problem ze wszystkimi olejami i oliwkami jest taki, że w sumie to ciężko je potem zmyć. Przynajmniej ja miałam z tym problem, oleiste substancje wyjątkowo mocno przywierają do mojej skóry ;) A przecież nie o to chodzi, żeby sobie utrudniać życie. Jest też drugi problem z tego typu produktami, który doprowadzał moją matkę do szału ;D Zresztą mnie też- kiedy musiałam zaspana latać z mleczkiem i gąbką. Oleje i oliwki zostawiały zawsze bynajmniej nie uroczy ślad na wannie.

A co robi olejek Sephory?

Po wyciśnięciu pompki produktu na rękę wygląda on standardowo tłusto.Gdy olejek łączy się z wodą, nagle zmienia konsystencję i staje się emulsją!

Do demakijażu używam dwóch pompek olejku. Masuję twarz, w szczególności moje wymalowane oczy, aż makijaż całkowicie się rozpuści, a ja wyglądam jakbym wróciła z kopalni. Później wchodzę pod prysznic, gdzie zmywam olejek wodą. Nic nie zostaje na wannie,brud znika w czeluściach kanalizacji : D

Właściwie to na tym etapie większość dziewczyn mogłaby zaniechać dalszego oczyszczania i po wyjściu spod prysznica, przemyć twarz tonikiem i nałożyć krem. Jednak nie wyobrażam sobie demakijażu bez użycia żelu do mycia twarzy. Czułabym się mimo wszystko brudna.

Gdy spłuczę olejek wodą, myję twarz kolejnym cudownym nabytkiem, używając przy tym gąbeczki Calypso.
(Swoją drogą nie wiem,co jest z moim aparatem,zawsze ustawia ostrość na to,co jest w tle xd)





Effaclar firmy La Roche Posay to osławiony żel do mycia twarzy, polecany dla cery tłustej i wrażliwej. Nie mam ani tłustej, ani wrażliwej skóry, ale ten żel jest dla mnie genialny, ponieważ jest na tyle gęsty i dokładny, że nie potrzebuję dużo, by umyć twarz. Jest przezroczysty i pachnie tak hmm aptecznie i chemicznie. Wiele osób narzeka na ten zapach, ale mnie się on podoba. Chociaż nie wiem, czy możecie się sugerować moim nosem, bo np. uwielbiam zapach benzyny, siarki z zapałek czy farby xd

W każdym razie, żel myje jak szalony, a ja zauważyłam że po miesiącu używania go, zmniejszyła się drastycznie liczba zaskórników zamkniętych na mojej twarzy(takie białe grudeczki).Wprawdzie teraz moja twarz nie wygląda najlepiej, po regularnych atakach komarów...ale wiem,że gdyby nie krwiopijcy, miałaby się świetnie : D Ponadto znacznie przyspieszył gojenie wyprysków i wybielił mi blizny!

Skład żelu nie jest wybitny i zachwycający, jednak myślę że za jego działanie odpowiada zawarty w nim cynk. Nie zawiera mydła.

Standardowe opakowanie 200 ml kosztuje w Super-pharmie 33 zł z groszami. Często można go dostać w dwupaku za około 50 zł.

Jeśli macie problematyczną cerę, radzę w niego zainwestować. To naprawdę idealny oczyszczacz, w dodatku przyczynia się do wyeliminowania przebarwień i  drobnych niedoskonałości. Wiadomo, to tylko żel,   nie stworzy cudu na naszych twarzach, ale regularnie stosowany na pewno je upiększy ;) A nie od dziś wiadomo, że rutynowe dbanie o cerę to większa część sukcesu w walce o dobry wygląd przez długie lata.

Zastanawiam się też nad wymianą gąbeczek do mycia twarzy Calypso, na szczoteczkę For Your Beauty:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=35694
Szczoteczka kosztuje 10,99, jest dostępna w każdym Rossmannie, a z tego co czytam, dziewczyny są zachwycone jej działaniem! Podobno wymiata zaskórniki i ogólnie robi wrażenie :D

A tak na koniec, kilka różnych zdjęć:

 Zegarek kupiony na allegro, jakością nie grzeszy, ale wyglądał tak bosko że musiałam go mieć!
(tak wiem, brudne lustro, zdarza się najlepszym xd)


Błyszczyk Lumene,rozświetlacz Technic High Lights
 Makijaż z moich urodzin.
Tak wyglądają moje rzęsy bez żadnego makijażu, po miesiącu używania serum Eveline, o którym pisałam w poprzednim poście. Wracają do swojej pierwotnej świetności, zanim zaczęłam je malować :(
Iiii rodzinka na Rogożniku! Tata i mama najwyraźniej postanowiły pokazać małym, jak wyglądają człowieki i jak wyłudzać od nich jedzenie :D

Jutro kolejny dzień wygrzewania dupska na słońcu, tym razem uderzamy na Chechło!

15 komentarzy:

  1. HI! I love your blog, a lot of information available on it I follow you here in lotion, have time to review

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję!Staram się dbać o nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, a jak można się z Tobą skontaktować?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapytać się coś chciałem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię ten Effaclar. Fajnie koi skórę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam go!Parę dni temu kupiłam też Effaclar duo i to niesamowite,jak szybko wygoił mi małego syfka i spłycił blizny.

    OdpowiedzUsuń
  7. hej, mogłabyś zrobić posta o tym jak pielęgnujesz i stylizujesz swoje włosy? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne!Właśnie zamierzam jutro lub najpóźniej pojutrze wrzucić posta o stylizacji i narzędziach,a potem o tym co nakładam na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak dla mnie ten olejek z Sephory to dno. Oczy za mgłą (po oleju avocado nie ma takiego efektu)i pogorszył wygład skóry. Blee

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi nie mgli oczu,a kilka innych oleji to robiło.Stan skóry mam niebo lepszy niż przed używaniem go,więc to chyba indywidualna sprawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakiego używasz tuszu do rzęs i czym robisz kreski? dziękuje za odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale rzęsy to masz mega długie. Naprawdę super.

    OdpowiedzUsuń