poniedziałek, 1 lipca 2013

Oczyszczanie cery-zaktualizowane


Mówi się powszechnie,że demakijaż to podstawa dbania o cerę.Jednak rytuał(bo powinno się to nim stać,tak jak wieczorne mycie zębów) oczyszczania twarzy nie jest obowiązkiem jedynie tych osób,które noszą na co dzień makijaż.Nasza skóra przez cały dzień zbiera na sobie wszystkie zanieczyszczenia z ulicy,smog,kurz,brud,bakterie.Dodatkowo poci się,jak każda inna partia ciała,oraz wydziela sebum.Taką oto uroczą mieszankę mamy na swojej twarzy po całym dniu.Nawet na gołej,niepomalowanej skórze jest to obrzydliwe,a gdy dodamy do tego w wyobraźni jeszcze krem i makijaż,powstaje czysty horror :D Powszechnie przyjmuje się,że woda i mydło wystarczą do bycia czystym człowiekiem.
Lecz dla zachowania idealnej cery,sama woda i mydło nie wystarczą.Tak wiem,zaraz ktoś się odezwie z oburzeniem,że jego babcia całe życie używała tylko szarego mydła i kremu Nivea w każdą sobotę,głowę myła raz na tydzień,a teraz wygląda 10 lat młodziej i ma gęste włosy.Też znam takie przypadki,ale po pierwsze nie każdy ma tak dobre geny,a po drugie,skąd możemy wiedzieć,czy nie wyglądałaby lepiej,gdyby bardziej dbała o cerę?

Zdarza się,że ktoś 'wygra' na loterii genowej.Jednak nie ma powodu by się załamywać,jeśli w naszej rodzinie widzimy rozmarszczane jak rodzynki osoby w wieku lat 40 ;) Ponieważ to szczęście,mieć w genach ładną skórę,ale prawdziwą sztuką jest tą piękną skórę samemu sobie stworzyć.Zwłaszcza w dzisiejszych czasach,gdy kosmetyków i usług kosmetycznych jest od groma,a chirurgia plastyczna jest właściwie na wyciągnięcie ręki.Oczywiście jeśli umiejętnie i od najmłodszych lat będziemy pielęgnować skórę,nie będzie później potrzeby,by sięgać po cięższy kaliber.

(Często słyszę zdanie 'co to za sztuka być sztucznie pięknym'.To zdanie jest dla mnie zupełną bzdurą,ponieważ chyba właśnie sztuką jest stworzyć coś samemu,a nie po prostu to dostać...)

Sprawą absolutnie podstawową jest dla mnie oczyszczanie.Nie wyobrażam sobie położyć się do łóżka bez pełnego demakijażu.Mogę być śpiąca,pijana,ledwie widzieć na oczy i chwiać się na nogach,ale zawsze pierwsze co robię po przyjściu wieczorem do domu,to zmywam makijaż.Pamiętam tylko jeden jedyny raz,gdy odstąpiłam od tej reguły.A maluję się od 4 lat :)
Noc jest szczególną porą,kiedy cały organizm się regeneruje,w tym nasza cera.To dlatego ważne jest,by pozbyć się wszystkich brudów dnia przed pójściem spać.

Ideałem jeśli chodzi o oczyszczanie cery są dla mnie Azjaci,którzy wykonują wieczorem manewry nawet 8 różnymi kosmetykami ;) Jak dla nas,to hardcore.Większość znanych mi osób wieczorem po prostu myje twarz żelem,a potem nakłada krem.To jest już jakiś krok ku lepszemu,ale dla mnie osobiście-za mało.

Jestem wielką fanką oczyszczania skóry olejami.Ostatnio staje się to coraz bardziej popularne,lecz nadal często wywołuje zdziwienie-jak to,przecież olej jest tłusty.Jednak to naprawdę świetny naturalny 'zmywacz'.

Moje etapy w wieczornym oczyszczaniu twarzy:
1.Nakładam na twarz olej-tak,prosto na nieumyty i pomalowany ryjek : D Masuję twarz delikatnie palcami,szczególnie skupiając się na oczach.Gdy czuję pod palcami,że na rzęsach nie ma już żadnych grudek  tuszu i eyelinera...
2.Zmywam powstałą makabrę(wyglądam na tym etapie jakbym wyszła z kopalni-cała czarna xd) chusteczkami do demakijażu.
3.Wchodzę pod prysznic i domywam resztki makijażu(których nadal jest całkiem sporo),żelem do mycia twarzy i gąbeczkami do demakijażu.
4.Przemywam skórę płynem micelarnym lub tonikiem
5.Nakładam krem/maseczkę.

Czego używam:
1.Oleje:oliwa z oliwek,olej z pestek winogron,oliwka dla mam Babydream:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=31360 
-zawiera same dobre olejki i witaminy :)
lub obecnie świetny olejek do demakijażu z Sephory
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=45162

2.Chusteczki tylko te: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=44506
 -nie dlatego że są jakieś wyjątkowe,ale nigdy żadnych innych nie kupiłam,ponieważ te są dla mnie wystarczająco dobre i tanie :) Są mocno nasączone,naturalne i nie podrażniają mojej skóry.Korci mnie żeby wypróbować jakichś innych,może się zaczaję na jakąś promocję ;)

3.Mam trzech faworytów w żelach do mycia twarzy:
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=33585

-bosko pachnie,starcza mi na długo i doskonale oczyszcza.Jest delikatny :)

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=49907 

-napina skórę,dobrze oczyszcza,ślicznie pachnie i co najważniejsze-pokochałam go za mrożenie twarzy(to sprawka mentolu)-momentalnie otwiera mi szeroko oczy nawet jak jestem zaspana.

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=32520

-obecnie używam Effaclaru i jestem tak zachwycona że chyba go nigdy nie zmienię na inny

Wspomniałam też,że używam gąbeczek.Jest to świetny wynalazek który przypadkiem odkryłam w Rossmannie.Moczę je w wodzie,wyciskam i nakładam na nie porcję żelu-traktuję je jak normalną gąbkę,tylko że do twarzy.Zaoszczędzają żele do mycia twarzy i dokładniej zmywają brud niż gdybyśmy mieli używać tylko samego kosmetyku.
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=30035

4.Mój ulubieniec który jako jedyny mnie nie podrażnia,a rozjaśnia cerę: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=38527

5.To już zależy,różnie bywa.Obecnie nakładam krem nawilżający Dermedica
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47390


Nawet jeśli nie malujecie się mocno,albo nie robicie tego wcale,nie możecie omijać etapu oczyszczenia,tonizowania i nawilżania skóry.Pamiętajcie,piękną skórę możemy wypracować sobie w dużym stopniu samodzielnie-za pomocą systematycznej pielęgnacji :) Dbanie o cerę nie tylko zaprocentuje nam obecnie,ale także w przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz