poniedziałek, 1 lipca 2013

Mój mocniejszy makijaż


Nigdy nie wychodzę z domu bez makijażu,chyba że jedziemy nad wodę.Co poradzić,uwielbiam się malować i chociaż nie uważam,żebym wyglądała bardzo źle bez makijażu,to jednak czuję się znacznie lepiej w nim.A czemu miałabym nie dodawać sobie humoru i dobrego samopoczucia ? :)

Nie jestem mistrzynią,w ogóle nie interesowałam się do niedawna jakimiś technikami,maluję się tak,jak mi podpowiada instynkt i zmysł estetyczny.Mimo to dosyć często słyszę komplementy na temat mojego makijażu oczu.Na codzień najczęściej używam:kremu BB,bronzera,kredki do brwi,jasnego cienia,eyelinera i tuszu do rzęs.Jak mi się nie chce,to omijam eyeliner.Absolutnym minimum jest dla mnie krem BB i podkreślone brwi.A jak wyglądam bez absolutnie wszystkiego?

Teraz powinna być muzyczka z horroru xd
Jeśli nie padliście na zawał,przechodzimy dalej.Zaczynam mój makijaż z wymytą i nakremowaną twarzą :D Najpierw nakładam krem BB i poprawiam brwi.Następnie zabieram się za makijaż oczu,który dokładnie opiszę.


Wybaczcie mi,to jest mój pierwszy makijaż 'na pokaz',w dodatku aparat okropnie mi zjada kolory-aż nie mogłam w to uwierzyć.Przyjmijcie,że całość jest ciemniejsza,tam gdzie piszę że użyłam czegoś ciemnego :D

1.Nakładamy jasny cień na całą ruchomą powiekę.Mój jest beżowy z satynowym połyskiem.

2.Nakładamy ciemniejszy cień w zewnętrznym kąciku i na prawie całej długości załamania powieki-ja zatrzymuję pędzel w 2/3 odległości od zewnętrznego kącika.Użyłam najpierw matowego jasnego brązu,a potem poprawiłam ciemniejszym z drobinkami.
3.Rysujemy dosyć grube kreski czarną kredką.Można oczywiście zrobić to granatową-to też super wygląda,ale nie o taki efekt mi dzisiaj chodzi.Ważne by dobrać grubość kreski do tego,ile miejsca macie na powiece ruchomej.Nie musicie przejmować się dokładnością-kreski rozcieramy,dodając na nie odrobinkę ciemniejszego cienia,którego użyliśmy w załamaniu powieki.W tym celu używam miękkiej gąbeczki do cieni-nie używam jej do cieni,ale do celu rozcierania dobrze się sprawdza.Nakładam też odrobinkę złotego cienia na środek powieki.Nie widać go oczywiście na zdjęciu,no bo po co :/


4.Malujemy czarną kredką linię wodną oka.W tym makijażu oko powinno być zamknięte-obwiedzione kredką od kącika do kącika,tak by kreski z górnej i dolnej powieki były ciągłością.Jednak zauważyłam że ten zabieg drastycznie zmniejsza mi oczy i nie podoba mi się ten efekt.Więc zostawiam troszkę odstępu w wewnętrznym kąciku,zarówno na górnej,jak i dolnej powiece.Dodajemy też troszkę ciemniejszego cienia na linię rzęs na dolnej powiece.
5.Tuszujemy porządnie rzęsy! :)

6.Nakładamy błyszczyk,szminkę czy co tam chcemy.Ważne żeby nie była w wyraźnym kolorze ponieważ przy tak mocnym makijażu oczu osiągnęlibyśmy efekt klauna ;)

Do makijażu użyłam:krem BB Garnier do tłustej i mieszanej skóry,kredka do brwi no name(nazwa się starła),kuleczki brązujące Avon,czarna kredka Pierre Rene,beżowy i brązowy cień Astor,ciemno brązowy cień chyba Maybelline(dorwałam go w Pepco),złoty cień Miss Sporty,tusz Bourjois Volume&Glamour Ultra Black,błyszczyk Bourjois z poprzedniego posta.Nie udało mi się wszystkich kosmetyków załączyć na zdjęciu bo akurat ktoś z nich korzysta :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz